Każdy, kto choć raz był na grzybobraniu wie, że niektóre grzyby trujące potrafią być łudząco podobne do gatunków jadalnych, często znajdujących zastosowanie w kuchni. Jak zatem je od siebie odróżnić i uniknąć pomyłki?
Grzyby trujące najczęściej mylone z jadalnymi
Istnieje wiele gatunków grzybów jadalnych, które mają swoje mało znane, niejadalne, niekiedy nawet trujące odpowiedniki. Jednym z nich jest uwielbiana przez wszystkich kurka, która – gdy tylko pojawia się w lasach – staje się bardzo często wykorzystywanym składnikiem sosów i zup. Można ją dość łatwo pomylić z lisówką pomarańczową, która – jak sama nazwa wskazuje – ma nieco inną, bardziej intensywną barwę. Ponadto, trzonek kurki jest gruby i krótki, a jej miąższ – zdecydowanie bledszy niż wnętrze trującej odmiany. Jak się okazuje, miłośnicy czubajki kani również powinni zachować szczególną ostrożność. W lasach można bowiem spotkać śmiertelnie trującego muchomora sromotnikowego, który może się wydawać łudząco podobny. W tej kwestii należy jednak spojrzeć pod kapelusz grzyba – od gatunku jadalnego odróżnia go jeden ważny szczegół, a mianowicie przyrośnięty do kapelusza trzon. Nawet pieczarka polna doczekała się swojego “złego odpowiednika” w postaci muchomora jadowitego. Należy więc zwracać uwagę przede wszystkim na miejsce jego znalezienia – niebezpieczny sobowtór pieczarki rośnie w lasach, natomiast ten lubiany przez Polaków gatunek – jedynie na łąkach i polach oddalonych od miast. Rydz, tak bardzo uwielbiany przez smakoszy, może zostać pomylony z mleczarzem wełnianką wydzielającym różowy miąższ. Borowik szlachetny może z kolei okazać się goryczakiem żółciowym.
Jak odróżnić grzyby trujące od jadalnych?
Perspektywa zbierania, a co gorsza zjedzenia grzyba niejadalnego lub trującego jest przerażająca. Nie oznacza to jednak, że należy całkowicie rezygnować z grzybobrania. Początkujący zbieracze mogą przyjąć zasadę zabierania do domu jedynie gatunków z “gąbką” pod kapeluszem, a tym samym unikania blaszek. Choć reguła ta nie zawsze się sprawdza, to na początek jest odpowiednia. Ponadto, zbiory zawsze warto skonsultować z kimś nieco bardziej doświadczonym w tej kwestii. Nieocenioną pomocą może się również okazać ilustrowany atlas grzybów.
Dobre rady dla grzybiarzy
Zasada, która jest zdecydowanie najbardziej skuteczna, jest zbieranie jedynie tych grzybów, co do których ma się stuprocentową pewność. Choć cień szansy na to, że zebrany gatunek jest niejadalny powinien być sygnałem ostrzegawczym powodującym odpuszczenie sobie znalezionego okazu. Ważne jest również, aby pamiętać, że wśród grzybów rurkowych (z “gąbką” pod kapeluszem) nie ma gatunków śmiertelnie trujących, a jedynie niejadalne. Potwierdza to więc teorię dotyczącą całkowitego unikania blaszek na rzecz zbierania tego typu okazów.
Niestety, nie istnieją żadne w pełni niezawodne sposoby na rozpoznanie grzybów trujących. Niektóre są na tyle podobne do swoich jadalnych odpowiedników, że nawet nie ciemnieją po przekrojeniu. Warto więc zachowywać szczególną ostrożność i – w przypadku braku pewności – zrezygnować ze spożywania części zbiorów.