Sklep

Czubajka kania, częściej znana pod nazwą sowa, doceniana jest przez wielu kucharzy ze względu na jej pyszny smak. Niestety jednak, coraz częściej niedoświadczeni grzybiarze mylą ją z muchomorem sromotnikowym, co skutkuje poważnymi zatruciami, a w niektórych wypadkach nawet śmiercią.

Kania a muchomor

Na pierwszy rzut oka; kania i muchomor są bardzo podobnymi do siebie gatunkami, które niedoświadczeni grzybiarze łatwo mogą pomylić, w szczególności, że sowa również należy do odmian blaszkowatych. Na samym początku, warto jest podkreślić , aby nie zbierać okazów małych, jeszcze niedojrzałych, ponieważ te właśnie najłatwiej jest pomylić, ze względu na kapelusz, który u młodej kani jest zamknięty i posiada jajowaty kształt. Dojrzała ma płaski, otwarty z typowymi brązowymi cętkami, a u muchomora zobaczymy gładki i oliwkowy. Dużą rolę odgrywają także blaszki, będące w przypadku pożądanego przez nas gatunku beżowe, w przeciwieństwie do sromotnika, gdzie są białe. Na trzonie sowy umieszczony jest ruchomy pierścień, który u trującego grzyba będzie kołnierzykowaty i wydawać się może zwisający. Istotną rolę odgrywa także zapach – w pierwszym wypadku jest świeży, leśny i zachęcający. Drugi ze wspomnianych gatunków wydziela mdłą woń, momentami wydającą się słodkawą.

Czubajka kania, czyli królowa kuchni

Jak wcześniej wspominaliśmy, czubajka kania, jest szczególnie doceniana w kuchni ze względu na jej liczne walory smakowe. Często przygotowuje się ją podobnie jak schabowe, smażone w mące i w bułce. Bardzo popularna jest również jajecznica z dodatkiem tych grzybów, a także świetnie smakują podane w zalewie octowej, po wcześniejszym oddaniu ich oczywiście obróbce termicznej. Najszybciej znajdziemy je na skrajach lasów liściastych oraz iglastych, lecz też na polanach i łąkach. Pierwsze okazy pojawiają się już w lipcu i szukać możemy ich aż do października. Przy zbieraniu koniecznie musimy pamiętać, że sowa zazwyczaj będzie znacznie większa niż muchomor sromotnikowy. Jej kapelusz może mieć nawet około 30 centymetrów średnicy, a sam trzon od 10 do 20 centymetrów długości. Zgrubienie przy jego końcu, nazywane bulwą, nie posiada pochwy, w przeciwieństwie do trujących okazów, dlatego w czasie zbierania lepiej jest je “wykręcać” z ziemi niż wycinać, ponieważ wtedy będziemy mogli zaobserwować z czego wyrastają.

Muchomor sromotnikowy – dlaczego jest tak niebezpieczny?

Muchomor jest jednym z najbardziej toksycznych grzybów, dlatego podczas zbierania sów musimy szczególnie uważać. Jeśli nie jesteśmy w stu procentach pewni, nie powinniśmy zbierać danego okazu lub też dać go do zbadania w lokalnej stacji sanitarno – epidemiologicznej. Przez łatwość w pomyleniu tego gatunku z innymi, to właśnie zatrucia muchomorem sromotnikowym należą do najczęstszych. Niestety, jest on również przyczyną wielu zgonów. Pierwsze objawy zatrucia zazwyczaj zauważalne są po około 8 – 10 godzinach. Zaliczyć do nich możemy bóle i zawroty głowy, mdłości czy biegunkę. W takiej sytuacja istotna jest szybka reakcja. Musimy pamiętać podczas zbierania, że mitem jest chociażby teoria o tym, że nadgryzione przez zwierzęta okazy nie są dla ludzi zabójcze.

Przy zbieraniu grzybów konieczne jest zachowanie szczególnej ostrożności. Musimy pamiętać, że pomyłka może być wręcz tragiczna w skutkach, dlatego jeśli jesteśmy początkującymi zbieraczami, warto jest wybrać się do lasu z kimś bardziej od nas doświadczonym.

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij